Nikola:
Po 30 minutach doszłam do "domu". Niepewnie weszłam do środka i kierowałam się w stronę kuchni.
- Gdzie ty byłaś ? - na progu spotkałam Wiktorię
- Przepraszam, ale ochrona mnie złapała - powiedziałam ze spuszczoną głową
- I co mu powiedziałaś ? - widać było że się zdenerwowała
- Nic.
- To dobrze - odetchnęłam z ulgą.
Weszłam do kuchni, a tam siedział kolejny problem - Rudy.
- Gdzie ty byłaś ?! - podniósł się z krzesła i podszedł do mnie.
- Uspokój się Rudy - powiedziała Wiktoria - ochrona ją na kradzieży przyłapała.
Rudy odszedł i usiadł na swoim miejscu
- Mała dziewczynkę, nie umie kraść - śmiał się.
W tej chwili pomyślałam że mogłam temu kierownikowi wszystko powiedzieć.
- Rudy, uspokój się. Ciesz się że nas nie wydała - powiedziała Wiktoria, dziwnie się na niego patrząc. Nie wiedziałam o co chodzi.
- Dlatego że nas nie wydałaś, kara będzie mniejsza. Masz wykonać dwa zadania. Pierwsze jest takie, że musisz przynieść nam coś jedzenia. A drugie- spojrzeli na siebie, śmiejąc się pod nosem - od dziś będziesz handlowała narkotykami.
- Co ?!
- To co słyszałaś, a teraz leć do sklepu bo chce nam się jeść - krzyknęła moja " przyjaciółka".
Nie spodziewałam się tego że będą kazali mi handlować narkotykami. Nie chciałam tego robić, ale czy miałam wyjście. Przecież wiem to czego są zdolni. Bez słowa wyszłam z domu. Nie chciałam znów kraść. Przypomniałam sobie, że Robert dał mi swój numer telefonu. Postanowiłam zadzwonić. Po 2 sygnałach odebrał
- Halo ?
- Cześć, Robert. To ja Nikola, możemy się spotkać ?
- Pewnie, gdzie ?
- W kawiarni w której byliśmy.
- Okej, zaraz tam będę
- Dzięki, cześć
- Cześć - rozłączył się.
Poszłam do tej kawiarni i czekałam na Niego. Po 5 minutach przyszedł. Ściągnął kurtkę, powiesił ją na wieszaku i usiadł na przeciw mnie
- Hej Nikola, co się stało ?
- Mam do ciebie prośbę, pożycz mi trochę pieniędzy ?
- Dobrze, ale powiedz mi na co ?
- Straciłam pracę i muszę zapłacić za rachunki - skłamałam
- Ile ?
- 500 zł.
- Nikola, zrobimy tak. Dam Ci dzisiaj 200 zł a jutro resztę
- Dziękuję. Muszę już iść/
Robert dał mi obiecane pieniądze. Zadowolona z siebie wzięłam kurtkę i wyszłam z kawiarni do sklepu.
Po 10 minutach byłam w sklepie. Kupiłam jakieś jedzenie i jak normalny człowiek zapłaciłam za nie. Wyszłam ze sklepu i usiadłam na pobliskiej ławce. Wyjęłam z torebki bułkę i zjadłam ją. Gdy skończyłam jeść, wstałam z ławki i szłam w kierunku " domu". Za jakieś 20 minut byłam na miejscu. Resztę pieniędzy schowałam do torebki i weszłam do środka. Podałam zakupy Wiktorii a sama zajęłam miejsce koło mojej torby i modliłam się o cud. Dobrze że zjadłam tą bułkę bo moi "przyjaciele" mi nawet nie zaproponowali. Po 30 minutach z kuchni wyłoniły się dwie sylwetki żeńska i męska, podeszli do mnie i dali mi 5 woreczków narkotyków.
- Masz tu dzisiaj sprzedać. A jeśli nie sprzedaż to lepiej tu nie wracaj !
Posłusznie wzięłam woreczki, ubrałam kurtkę , wzięłam torebkę i wyszłam na śnieg. Na ulicach były ogromne zaspy. Było mi trochę zimno i byłam głodna. Przypomniało mi się ze mam pieniądze od mojego chyba kuzyna. Weszłam do pobliskiego sklepu i zrobiłam zakupy. Zapłaciłam za nie i wyszłam ze sklepu.
Szłam po mieście jedząc i zastanawiając się czy powinnam od nich uciec. Przez nich mogę jeszcze raz wylądować w więzieniu. Ale jak ucieknę to gdzie będę mieszkać ? Może Robert mi pomoże ? Postanowiłam że ten jeszcze jeden dzień przemęczę a w nocy ucieknę. Po jakiś 20 minutach byłam na miejscu, gdzie dużo ludzi bierze.Za jakieś 10 minut zostałam bez towaru i zarobiłam nie powiem dużo pieniędzy. Postanowiłam wrócić do "domu" i w nocy zacząć mój plan..
_______________________________________________________
Proszę trójeczkę :3
Dziękuję tym wszystkim którzy komentują mojego blogaa :)
Jesteście kochaneee <33
Chciałabym mieć chociaż 7 komentarzy :)
Pozdrawiam Ola ;*
super rozdział.. czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńrozdział super. z niecierpliwością czekam na kolejny <3 :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy :))
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowy rozdział :D
Zapraszamy do nas na nowy rozdział:
http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/
Bardzo fajny rozdział. Czekam na kolejny i mam nadzieję, że skorzysta z tego, że Robert chce jej pomóc. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Mam nadzieję, że Robert jej pomoże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Bardzo ciekawe opowiadanie. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://marco-zuzanna.blogspot.com/
http://wielka-milosc-z-czatu.blogspot.com/
Świetnyy <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Lewy jej pomoże :D
Ona musi z tego wyjść :D
super. Kurde! tak mi Nikoli szkoda mam nadzieje że plan jej sie powiedzie :P
OdpowiedzUsuńświetny rozdział.
OdpowiedzUsuńNiech idzie co Lewego, on na pewno jej pomoże.
czekam na kolejny z niecierpliwością .:**
świetny ;*
OdpowiedzUsuńkurcze no... przecież On jej pomoże... niech uwolni się już od tej całej Wiktorii i Rudego...
czekam na kolejny rozdział ;3
Nominowałam Cię na Liebster Award :) Więcej informacji znajdziesz Tutaj .
OdpowiedzUsuńhttp://newlifenewlov.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
Pozdrawiam ; *
Genialne! Ludzie, genialne!
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie maksymalnie. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału...
Zakochałam się w tym blogu.
Serdecznie pozdrawiam!Iza.
Świetne *.*
OdpowiedzUsuńAle ci jej "przyajciele" są okropni -.-
Ughh! Nie nawidzę ich :c
Oby jej się udało uciec tej nocy :/
Mam nadzieję, że będzie miała dobry kontakt z Robertem i wszystko jakoś się ułoży :)
Czekam na nexta ;3
Buziaki ;**
Świetnie piszesz :) Cholernie mi się to podoba. Niech Nikola wreszcie ucieknie!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award.
Więcej informacji znajdziesz na moim blogu. http://historie-z-pamietnika.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
czekam na kolejny rozdział. mam nadzieje że nikoli się uda wykonać ten plan
OdpowiedzUsuńJak zwylke z niecierpliwością czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńhttp://najlepsze-blogi-o-pilkarzach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam nowy post :)