środa, 24 lipca 2013

Rozdział 5

Nikola: 
Ocknęłam się w dziwnym pomieszczeniu. Leżałam na podłodze, było tam strasznie ciemno. Nie było ani jednego okna. Strasznie bolała mnie głowa. Pewnie dlatego że dostałam w nią butelką. Rozejrzałam się po całym pomieszczeniu. Nagle z mojej kieszeni wypadł telefon. Jestem uratowana ! - pomyślałam.
Podniosłam telefon i usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Szybko schowałam telefon. Ujrzałam dwie sylwetki, męską i żeńską. Jak się okazało była to Wiktoria z Rudym. Śmiali się.
Bałam się odezwać, musieli mnie pewnie zobaczyć jak uciekałam od nich. Nie wiedziałam co mam robić.
- Myślałaś że od nas uciekniesz ? - zapytał zdenerwowany Rudy i walnął mnie w twarz
- Od nas się nie da uciec - dodała Wiktoria
Patrzyłam na nich, swoimi oczami. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, jak się zachować. Bałam się, strasznie się bałam. Oni śmiali mi się w twarz. Zastanawiałam się jak oni się dowiedzieli o tym wszystkim, i co chcą teraz ze mną zrobić. Po paru minutach wyszli. Byłam pewna że niedługo wrócą. Serce biło mi coraz mocniej. Do tego jeszcze byłam głodna, znając ich nic mi nie dadzą. Po chwili znów usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Przestraszyłam się, ale to co tam zobaczyłam, bardzo mnie zdziwiło. W nich stała ta dziewczyna, którą wczoraj przyprowadzili Rudy z Wiktorią. Uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i usiadła obok  mnie. Nie chciałam zaczynać rozmowy, dlatego wbiłam wzrok w ścianę. Po chwili ciszy dziewczyna odezwała się
- Chciałam z tobą porozmawiać - strasznie się zdziwiłam. O czym ona chciała ze mną rozmawiać ? Przecież się nie znamy. Nawet nie wiem  jak miała na imię.
- O czym ? - po chwili odpowiedziałam jej
- O tym wszystkim - gdy wypowiedziała ostatnie słowa, drzwi się otworzył. Ujrzeliśmy w nich, nikogo innego jak Wiktorie i Rudego.
- Martyna ! Co tu robisz ? - krzyknęła Wiki. Chociaż wiem jak ma na imię - pomyślałam.
- Prze..praszam, zabłądziłam - skłamała.
- Ma się to więcej nie powtórzyć ! - warknęła
- Dobrze - Martyna schyli głowę i wyszła a razem z nią Rudy. Zostałam sama z nią. Moją "przyjaciółką", która wczoraj była dla mnie taka dobra. Wydaje mi się że już wtedy wiedziała co chce zrobić. Uśmiechnęła się cwaniacko i podeszłam do mnie bliżej.
- Rudy, chciał Cię zabić. Za to co zrobiłaś. Ale postanowiliśmy dać Ci jeszcze jedną szanse. A więc wstawaj i idź to sprzedaj. - znów rzuciła mi parę woreczków narkotyków.
Nie udzielając żadnej odpowiedzi, wyszłam. Za mną uczyniła to również Wiktoria. Chciałam wejść do kuchni, by coś zjeść. Ale mi nie pozwoliła. Chciałam jej powiedzieć że " to jest nienormalne, że chcę tylko coś zjeść", ale bałam się coś do niej mówić. Wyszłam z budynku, i kierowałam się tam gdzie zawsze. Postanowiłam sprzedać te narkotyki, a później zadzwonić do Roberta. Tylko na niego mogę liczyć. Chociaż znam go tylko parę dni, jest najbliższą mi osobą. W końcu doszłam na upragnione miejsce. Tak jak ostatnio, wszystko sprzedałam bardzo szybko. Wychodziłam już, gdy nagle obok mnie zjawiło się dwóch policjantów. To po mnie - pomyślałam.
- Co pani, przed chwilą dawała temu chłopakowi ?- zapytał pierwszy.
- Nic...- nie wiedziałam co mam powiedzieć. Bałam się że znów wyląduje w więzienie. Oni spojrzeli na siebie badawczo.
- Proszę pokazać torebkę - powiedziała pierwszy.
Jak chcieli tak uczyniłam, w torebce były pieniądze za narkotyki.
- Ja wszytko wyjaśnię - powiedziałam - tylko nie każcie mi iść do więzienia. - po chwili dodałam błagalnym głosem.
- Zapraszam na komisariat - powiedzieli równo. Nie miałam innego wyjścia, jak spełnić ich prośbę.
Jechaliśmy około 30 minut. Bałam się. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Nie pewnie wyszłam z samochodu i razem z policjantami kierowaliśmy się w stronę komisariatu. Zajęłam miejsce i postanowiłam im wszystko powiedzieć, a później zapytać się czy mogę zadzwonić do Roberta. Bo to mój jedyny rachunek.
Jak postanowiłam tak, zrobiłam. Policjanci okazali być bardzo mili.
- Jeśli jest tak jak powiedziałaś, to dostaniesz tylko kuratora - odetchnęłam z ulgą. Pozwolili mi również zadzwonić po Roberta. Rozmawiałam z nim chwilę i powiedział że zaraz przyjedzie. Bardzo się ucieszyłam. Z niecierpliwością na niego czekałam. Po 30 minutach ktoś zapukał do drzwi. Byłam pewna, że to Robert. Nie myliłam się. Ale nie był sam, był z nim jakiś blondyn. Robert uśmiechnął się do mnie i pogadał chwilę z nimi pogadał i powiedział że teraz się mną zajmie. Poczułam się jakoś inaczej, w końcu ktoś się o mnie martwi, troszczy. We trójkę, bo był z nami ten blondyn, wyszliśmy z komisariatu i wsiedliśmy do auta.
- A właśnie Nikola, to jest Marco mój przyjaciel - pokazał na blondyna.
- Marco to jest Nikola.
- Cześć - powiedział blondyn i podał mi rękę, a ja poczułam motylki w brzuchu.
- Cześć - również podałam mu rękę i się uśmiechnęłam.
Musiałam im wszystko opowiedzieć, Robert zawiózł mnie do jego domu. Gdzie mieszkał z swoją żoną - Anią, która wydawała się bardzo sympatyczna. Razem z Marco gdzieś pojechał. Nie miałam pojęcia, gdzie.
- Zjesz coś - zapytała Ania
- Z miłą chęcią - uśmiechnęłam się.
Ani również musiałam opowiedzieć co mnie spotkało. Widać było że mi współczuje. Następnie pokazała mi mój pokój, był na prawdę cudowny. Dałam mi jakieś swoje ubrania i kazała odpocząć. Wzięłam długą kąpiel i poszłam spać....
________________________________________________________
Hejka :3 Kocham was <33 Strasznie się ucieszyłam jak zobaczyłam te 20 komentarzy ;*
Jesteście najlepsze ! Chciałam was też przeprosić że dodaje dopiero teraz, nie miałam czasu żeby dodać i tak wyszło. Mi osobiście rozdział się za bardzo nie podoba. No ale cóż. Dziękuję również za te wszystkie nominacje. Już powoli nadrabiam wasze blogi :)
http://bestlovforever.blogspot.com/ <------- Zapraszam na mój drugi blog.
http://zostan-ze-mna-na-zawsze.blogspot.com/ <------ Chciałam wam polecić świetny blog ! <3 Zajrzyjcie tam, bo warto :) 

Pozdrawiam Ola ;* 

21 komentarzy:

  1. Rozdział fenomenalny! <3
    Fajnie, że zadzwoniła do Roberta...
    Głupi Rudy -,-
    Czekam na nn :3
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. oołł xd Genialny *.*
    Myślę, że Niki wyjdzie 'na prostą' ;*
    Czekam na nn ;*
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty jest ten rozdział!
    Boże jak mnie ten bloog wciągnął, dziewczyno masz talent! :D
    Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogge :D
    więcej szczegółów u mnie na blog ;)http://kocham-cie-wariacie.blogspot.com/p/blog-page_21.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny.
    Dobrze że ma Roberta.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział :D Tak długo na niego czekałam,ale było warto ;p Czekam na nastepny i pozdrawiam Marta : *

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebisty roszdzial czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny :*
    Marco....awww <3
    Mam nadzieję że teraz w jej życiu wszystko się już poukłada :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały rozdział. Już się bałam, że Rudy i Wiki jej coś zrobią.
    Mam nadzieję, że jakoś się od nich uwolni i Robert jej pomoże.
    Jestem ciekawa co będzie dalej. Czekam na kolejny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że ona ma kogos takiego jak Roberta, tez bym chciała takiego kuzyna ;D Świetny <33 Bardzo dziekuję za to że poleciłaś mojego bloga to dla mnie naprawde bardzo ważne <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski rozdział!
    Mam nadzieję, że Robert jej pomoże i uwolni się od nich.
    Czekam nn!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
    http://robert-eliza-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny rozdział ;3

    czekam na kolejne :))

    http://diamentoweee.blogspot.com/ zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. cześć ;)
    ja i Love BvB ♥ nominowałyśmy cię do "Versitale Blogger"
    http://dortmund-pszczoly.blogspot.com/2013/08/rozdzia-10-nic-nie-wiemy-na-100-procent.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominowałam Cię do "The Versatile Blogger"
    Więcej informacji u mnie :)

    http://najlepsze-blogi-o-pilkarzach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na mój i jakbyś mogła to skomentuj :
    http://zakochana-w-lewym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak byś mogła w wolnej chwili odwiedzić i skomentować to bardzo był była wdzięczna:
    ortmundzka-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. czekam na następny rozdział bo ten i reszta były niesamowitee ; **

    OdpowiedzUsuń
  19. To czuję że zobaczysz teraz więcej wpisów :D Masz cudną wenę co dostajesz za wypracowania ? chyba same 5 :)

    Zapraszam www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie zaczęłam czytać Twojego bloga jest cudowny skąd Ci się biorą takie pomysły sama nie wiem, ale jest genialny. Czekam na next.
    W wolnej chwili zapraszam do mnie do zapoznania się z historią Mariki zwykłej dziewczyny z Robertem Lewandowskim przystojnym piłkarzem :*
    http://zaczarowanyswiatmariki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń